Wychować osobę, która nie da się skrzywdzić

Wychowawca | 24 października 2020

Wychować osobę, która nie da się skrzywdzić

Jak pokazuje „Raport o zagrożeniach bezpieczeństwa i rozwoju dzieci w Polsce”, istnieje wiele czynników, które mogą stać się zagrożeniem dla dzieci. Niektóre z nich istniały zawsze i były ogólnie znane. Inne są wytworem obecnych czasów. Jeszcze inne występowały wcześniej, ale dopiero od niedawna zaczęto głośno o nich mówić. Powszechność i łatwość dostępu do informacji powoduje, że wszelkie wiadomości ze świata docierają do nas błyskawicznie, a dążenie do sensacji i działania na emocje sprawia, że wiadomości trudne, złe, są chętnie przekazywane przez stacje informacyjne, często zniekształcając prawdziwy obraz świata, ukazując go jako miejsce niebezpieczne, pełne patologii, w którym na każdym kroku czyha na nas – a zwłaszcza na nasze dzieci – śmiertelne niebezpieczeństwo.

W tej sytuacji musi odnaleźć się rodzic, którego zadaniem jest wprowadzić dziecko w świat i nauczyć je w nim sobie radzić, dać narzędzia, aby w nim funkcjonować. Jak w tym wszystkim wychować dziecko, aby z jednej strony nie napełnić go lękiem i nie ukształtować w nim obrazu drugiego człowieka jako potencjalnego zagrożenia, a z drugiej – nie wystawić go na krzywdę, bezbronnego i naiwnego?

Zagrożeń jest wiele – jednym z nich jest kwestia wykorzystania seksualnego, dotycząca bardzo delikatnej sfery. Ze wspomnianego wyżej raportu wynika, że postawy rodziców wobec tego problemu są różne – od przekonania, że ich to nie dotyczy, po próby rozmowy z dzieckiem na te tematy, niemniej ogólnie rodzice deklarują swój lęk i bezradność.

Kiedy zacząć rozmawiać z dzieckiem na te tematy? Jak ustrzec je przed krzywdą?

Od początku

Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że ochrona dziecka przed wykorzystaniem seksualnym nie polega tylko na rozmowie z nim, uświadomieniu niebezpieczeństwa i podaniu lub przećwiczeniu sposobów zachowania w konkretnych sytuacjach. To jest bardzo ważne, ale niewystarczające.

Zacząć musimy od samego początku – wychowania dziecka w poczuciu godności własnej i innych osób, szacunku, świadomości siebie jako osoby, właściwym poczuciu wstydliwości i skromności. Dziecko, które jest kochane, ma poczucie, że ma oparcie w rodzicach, ma świadomość swojej wartości, akceptuje siebie i innych, będzie mniej podatne na niebezpieczne sytuacje. Ale tego nie osiąga się podczas jednej rozmowy, a nawet wielu rozmów. To wynika z klimatu wychowawczego w domu, z tego, jak odnosimy się do siebie na co dzień, o czym rozmawiamy, jak się ubieramy, jak traktujemy najbliższych, przyjaciół, znajomych i nieznajomych.

Szacunek wobec osoby i jej intymności

Nadużycia seksualne związane są z naruszeniem intymności dziecka. Zatem powinno ono od początku swojego życia wzrastać w poczuciu, że jego intymność, jego najgłębsza godność, otaczana jest szacunkiem i powinna być chroniona, a z drugiej strony że ono powinno szanować intymność innych osób. I to niezależnie od wieku dziecka, oczywiście adekwatnie do jego rozwoju.

Trzeba uważać szczególnie na wczesne dzieciństwo, ponieważ wtedy często wydaje się, że wstydliwość jest dziedziną, która dziecka nie dotyczy, że ono „nie rozumie”, że „wolno mu więcej”. Istotnie, być może wielu rzeczy nie pojmuje jeszcze rozumowo, ale chłonie atmosferę, obrazy, emocje. Dlatego bardzo ważne jest, aby czynności pielęgnacyjne i związane z potrzebami fizjologicznymi były podejmowane w odpowiednim miejscu – dla niemowlęcia nie ma zapewne znaczenia, czy jest przewijane na przewijaku w toalecie, czy na stoliku kawiarnianym w centrum handlowym. Dwulatek gotów jest wysiusiać się w dowolnym miejscu. To do rodziców należy ukształtowanie w dziecku, już od najwcześniejszych lat, dobrych nawyków w tej dziedzinie. Jeżeli zaczniemy od początku, będzie to dla dziecka naturalne i oczywiste.

W ogóle w tej kwestii bardzo ważny jest przykład rodziców. Jeżeli oni w sposób naturalny i z szacunkiem traktują siebie nawzajem oraz innych członków rodziny, dziecko będzie wiedziało, że w ten sposób przejawia się godność poszczególnych członków rodziny. To od rodziców dziecko uczy się okazywania gestów miłości. Jeżeli w sposób naturalny okazują sobie czułość, dla dziecka te sposoby również będą naturalne. Jeżeli dbają w domu o odpowiedni, elegancki ubiór, szanują sekrety swoich dzieci – tajemnicę korespondencji, dbałość o powierzone tajemnice, prywatność w ich pokojach – wówczas dla dziecka będzie naturalne, że w ten sposób odnosimy się do innych i oczekujemy, że inni również uszanują tę sferę u nas.

Rozmowa

Atmosfera zaufania i otwartości między rodzicami i dziećmi jest efektem codziennej pracy, a nie jednorazowego działania. Ojciec nie może oczekiwać, że nastolatek opowie mu o swoich tajemnicach, jeżeli nie miał czasu zagrać z nim w piłkę jako pięciolatkiem. Nastolatka nie porozmawia z mama o swoim nowym chłopaku, jeżeli ta zlekceważyła jej dziecięcy problem, gdy była siedmiolatką. Porozumienie z dziećmi buduje się latami.

Kiedy zacząć rozmawiać z dziećmi o intymności? Kto powinien prowadzić te rozmowy? Mama? Tata? Oboje? To są często kwestie indywidualne i zależą od doświadczenia oraz możliwości każdego. Niemniej ważne jest, żeby dzieci otrzymały od nas zawsze rzetelną odpowiedź – adekwatną do ich wieku i możliwości pojmowania – na każde zadane pytanie. Powinny wzrastać w przekonaniu, że nie ma tematów tabu i zawsze zostaną wysłuchane, a ich wątpliwości czy niewiedza rozwiane. To daje im poczucie bezpieczeństwa i świadomość, że mogą zawsze zwrócić się do rodzica. Jeżeli z cierpliwością odpowiemy na ich pytania, gdy mają 3 lata, jest duża szansa, że zadadzą nam swoje pytania, gdy będą miały lat 13. Choć, gwarancji, oczywiście, nie ma.

Nie ma zgody

Dziecko, już kiedy jest małe, powinno mieć świadomość, że ma prawo nie zgadzać się na przekroczenie swojej intymności przez inne osoby – dzieci i dorosłych. Ma prawo w danym momencie nie mieć ochoty na przytulanie. Czasem może zechce pobyć samo w pokoju. Nie musi zgadzać się, aby obca pani w parku głaskała je po głowie. Nie musimy namawiać go, by pocałowało ciocię na powitanie, jeżeli nie ma na to ochoty. Oczywiście, potrzeba tu dużego wyczucia i delikatności, aby w każdej obcej osobie dziecko nie widziało potencjalnego zagrożenia, niemniej powinno nauczyć się wytyczać swoje granice, szanując granice innych.

Kiedy dziecko jest starsze i bardziej samodzielne, powinno mieć świadomość, że nie wszyscy dorośli mają wobec niego dobre intencje i ma prawo nie zgodzić się na wszelkie zachowania, które powodują jego niepokój lub zawstydzenie, że nie powinno wchodzić w jakąkolwiek relację z obcymi bez wiedzy rodzica.

Nie jesteśmy w stanie ustrzec dziecka przed złem tego świata. Nie zamkniemy go w złotej klatce, nie przestrzeżemy przed wszystkimi trudnymi sytuacjami, nie ochronimy przed ludźmi, którzy będą chcieli mu zrobić krzywdę.

Możemy dać dziecku jeszcze jedno, bardzo ważne zabezpieczenie przed złymi sytuacjami – modlitwę rodziców za dzieci. Z wielu świadectw z dawnych i obecnych czasów wiemy, jak wielką ona ma moc. Mamy w Niebie potężnych sojuszników – choćby Aniołów Stróżów i Świętych Patronów. Mamy do dyspozycji wiele pięknych modlitw indywidualnych i wspólnotowych – choćby różaniec (również róże rodziców, którzy modlą się w intencji dzieci), czy błogosławieństwo rodzicielskie. Wytrwała modlitwa jest naprawdę potężną bronią.

To, co możemy zrobić, to ukształtowanie mocnego człowieka, który będzie nawiązywał dobre relacje z innymi i potrafił szanować siebie i innych.

Maria Kowalska