Szczerze o… szczerości

Wychowawca | 8 marca 2023

Czym jest szczerość?

Wikipedia tak definiuje szczerość: Szczerość – wyrażanie tego, co się myśli (czuje) w sposób zgodny z rzeczywistością, oraz postępowanie zgodnie z tym, co się wyraża. W wielu kulturach (np. starożytna Grecja, państwa konfucjańskiechrześcijaństwo) cecha ta jest cnotą, a jej przeciwieństwami są dwulicowość, fałszywość, hipokryzja. Zdaniem Michela de Montaigne’a, szczerość jest cnotą rzadką i filozoficzną, pozwalającą na krytycyzm i na poprawę samego siebie.

Szczerość niejako z natury rzeczy kojarzy się nam z czymś pięknym, dobrym, czystym, chwalebnym. Każdemu robi się cieplej na sercu, gdy słyszy określenia: szczere oczy dziecka, szczerość bez obłudy, działanie w szczerości serca, szczery człowiek, szczere wyznanie. Intuicyjnie czujemy, że za szczerością stoi to, co piękne, dobre i pełne miłości.

Szczerość jest jedną z tych cnót, za którymi tęsknimy, które podziwiamy, których w skrytości serca pragniemy (również, a może zwłaszcza wtedy!) gdy jaśnieją w innych, ale być szczerym nie jest łatwo.

Szczerość – cnota wymagająca

Nie ma na świecie nic trudniejszego niż szczerość i nic łatwiejszego niż pochlebstwo. Tak pisał Fiodor Dostojewski. To prawda. Szczerość jest trudną cnotą. I niełatwo znaleźć ludzi naprawdę i mądrze szczerych. Łatwo jest odciąć się od szczerości. Uciec od niej w lęk o siebie. Pomylić ją z kłamstwem przypodobania się lub z oszustwem posiadania własnych racji.

Czego wymaga szczerość?

Pierwszym wymaganiem szczerości jest poznanie i pełna akceptacja prawdy o sobie. Odkrycie swej własnej ludzkiej godności. To zadanie na całe życie. Całe życie bowiem człowiek poznaje siebie i całe życie toczy wewnętrzną walkę z tym, co jest atakiem na ludzką godność. Jest jednak pewien absolutnie podstawowy poziom poznania siebie, jako osoby kochanej i zdolnej do miłości. Tylko człowiek, który wie, że jest kochany, nie będzie zabiegał o względy ludzkie, o uznanie ze strony innych. Nie będzie karmił swego serca pochwałami i pochlebstwami. Człowiek, który doświadcza siebie jako osoby kochanej, nie musi „zarabiać na miłość” i udowadniać sobie, że jest osobą wartościową. Dopóki jednak jest w sercu rana niezaspokojonej miłości, dopóty człowiek czerpie miłość z dziurawej cysterny, jaką są ludzkie opinie, względy, akceptacje i uznanie. Człowiek, który nie doświadcza siebie jako osoby kochanej, absolutnie i bezwarunkowo żyje w lęku o siebie, o swoje życie, swoją wartość i godność. W tej przestrzeni nie ma miejsca na szczerość. Trzeba się bronić i chronić przed zranieniami, przed odrzuceniem lub osądem. Poranione serce – jakkolwiek spragnione czasem zdobywa się na akt szczerości – nie jest w stanie żyć w postawie szczerości.

Drugim wymaganiem szczerości jest prawdziwa troska o dobro drugiego człowieka. Taka troska z natury rzeczy wymaga rezygnacji z siebie, czasem zgody na to, że ten, kogo kocham, na kim mi zależy, nie zrozumie moich racji. Może się na mnie gniewać. Może mną wzgardzić lub przekreślić naszą relację. Szczerość ma wpisane w swoją naturę ryzyko strat, ale też piękną ekonomię zysku w tym, co prawdziwe, piękne i jedynie wartościowe.

Trzecim wymaganiem szczerości jest pokora. Aby być szczerym w sposób, który nie zabija i nie niszczy, trzeba mieć pokorne serce. Pokora bowiem sprawia, że mówiąc prawdę, stojąc na straży wartości, wykazując błąd nigdy nie poniżę drugiego człowieka i nie stawiam się ponad niego. Szczerość albo jest pokorna, albo staje się niszczącą arogancją.

Czwartym wymaganiem szczerości jest umiłowanie i poszukiwanie prawdy. Prawdy jedynej, odwiecznej, takiej, na której można oprzeć całe życie. Z poszukiwaniem prawdy związana jest prawość wewnętrzna i prawdomówność, a te są siostrami szczerości. Bez nich szczerość nie istnieje. Bez wewnętrznej prawości zakładamy na twarze maski i czy tego chcemy, czy nie chcemy, odgrywamy role w życiu, ale nie żyjemy naprawdę. Gdy życie staje się maskaradą, jest nie do zniesienia. „Tu maska, maskę dręczy. Zrzućcie maski! Zwykłymi stańcie się ludźmi” – pisał Gombrowicz. Tak, szczerość to pewna „zwyczajność życia”, która czyni życie prostym, pięknym i bogatym.

I jeszcze jedno, piąte wymaganie szczerości: zwyczajna, ludzka uczciwość. Jasne, proste postępowanie, w którym nie ma podwójnego dna, ukrytych zamiarów i niewyjawionych celów. Uczciwość tak zwyczajna (i cenna!), jak dotrzymywanie danego słowa, dochowanie tajemnicy, zapłata zgodna z umową, oddanie tego, co pożyczone i przemilczenie tego, co nie musi być wyjawione. Niektórzy uczciwość nazywają naiwnością. Może dlatego Kazimierz Przerwa-Tetmajer napisał: „Smutna jest epoka, w której uczciwe nazywa się naiwnym a szczere głupim”.

Czego unika szczerość?

Szczerość unika gadulstwa, próżnej paplaniny, mówienia dla mówienia. Tam, gdzie panuje nierozważne wielomówstwo, tam pojawiają się plotki, obmowy, oszczerstwa i kłamstwa, a te ze szczerością nie mają nic wspólnego.

Szczerość unika porównywania się z innymi. Gdy człowiek zaczyna porównywać siebie z innymi, albo popada w rozpacz, albo wynosi się nad innych. Ani w rozpaczy ani w poczuciu wyższości człowiek nie widzi w prawdzie siebie i innych.

Szczerość nie przyjaźni się z pouczaniem innych. Szczerość jest pokornym, pełnym miłości wyznaniem tego, co rozpoznaję jako prawdę i dobro, a nie lekcją dla innych, a tym bardziej połajanką.

Czym kieruje się szczerość?

Szczerość zawsze kieruje się miłością i… tylko miłością. A z miłością w przyjaźni żyją:

  • Szacunek dla bliźniego. Dlatego szczerość jest delikatna i pełna wyczucia. Nawet wtedy, gdy szczerze mówi coś, co dla bliźniego może być bardzo trudne, robi to z miłością, delikatnie i nie raniąc bliźniego.

  • Dyskrecja i ogromna rozwaga w wypowiadanych słowach. Sokrates radził, abyśmy to, co mówimy do innych lub o innych zawsze przesiewali przez trzy sita. Pierwszym sitem jest prawda, drugim dobro, a trzecim pożytek. Jeśli odkryję, że to co chcę powiedzieć nie jest prawdą, lub/i nie przyniesie dobra, lub/i nie jest z pożytkiem dla innych mądra, to dobrą rzeczą jest milczeć.

  • Umiejętność odróżniania prawdy należnej od nienależnej. Nie każda prawda należy się każdemu. Nie jest rzeczą szczerości wyjawianie cudzych błędów, gdy staję się ich przypadkowym świadkiem, ani powiedzenie komuś, kto z miłością daje mi jakiś podarunek, że dana rzecz mi się nie przyda lub nie jest w moim guście.

Jak wychowywać do szczerości?

Na to pytanie jak zawsze jest jedna i podstawowa odpowiedź: bądź szczerym człowiekiem, a ci, którzy żyją z tobą na co dzień, których spotykasz zarówno dzieci, jak i dorośli, będą się szczerości uczyć od ciebie. Szczerość jest piękna i pociągająca. Ma w sobie urok, który zachwyca i który pobudza serce do myślenia i pragnień. To wystarczy. Potrzeba tylko, albo aż świadectwa. Pamiętajmy o słowach Seneki: Verba docent, exempla trahunt!

s. M. Urszula Kłusek SAC

pallotynka, wieloletnia katechetka. Autorka artykułów i książek dla dzieci, rodziców, katechetów i nauczycieli. Prowadzi spotkania dotyczące współczesnych zagrożeń w wychowaniu i rozwoju dzieci

fot. unsplash.com