Osoba wolna jest posłuszna
ks. Adam Sołomiewicz | 3 listopada 2020Materiał na katechezę/pogadankę dla uczniów w różnym wieku
-
Czy posłuszeństwo i wolność są przeciwstawne?
-
Jak myślicie: czy posłuszeństwo to ograniczenie wolności, czy jej realizowanie?
-
Może się wydawać, że to ograniczenie wolności, jeśli wolność oznaczałaby robienie tego, „co mi się akurat chce”. Ale spełnianie niedobrych zachcianek i kaprysów jest raczej oznaką zniewolenia:
-
Łasuchowi zawsze chce się jeść słodycze i nie ma on siły woli czasem z nich zrezygnować. Jest zniewolony przez łakomstwo.
-
Gdy ktoś ciągle gra na komputerze zaniedbując naukę, sen, obowiązki domowe i relacje z członkami rodziny, okazuje się zniewolony przez ten typ rozrywki: staje się niewolnikiem komputera.
-
Pan Jezus jest najbardziej wolnym człowiekiem i najbardziej posłusznym
-
W Ewangelii św. Łukasza czytamy, że gdy Jezus miał 12 lat, po świętach w Jerozolimie wrócił do Nazaretu i był posłuszny Maryi i Józefowi. Jezus, Syn Boga Żywego, był zawsze posłuszny swoim ziemskim rodzicom.
-
Św. Paweł mówi, że Chrystus uniżył siebie samego, stając się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci na krzyżu. Pan Jezus wybawił nas od grzechu i śmierci poprzez swoje posłuszeństwo Bogu Ojcu, które kosztowało Go mękę i śmierć na krzyżu.
-
W Panu Jezusie nie ma konfliktu między wolnością a posłuszeństwem, bo realizuje swoją wolność poprzez bycie posłusznym osobom, które Go kochają: Bogu Ojcu oraz Jego ziemskim rodzicom, Maryi i Józefowi.
-
Co jest więc miarą wartości wolności człowieka? Nie bezgraniczne spełnianie kaprysów i zachcianek, ale wartość tego, komu tę wolność podporządkowujemy. Jeśli poświęcamy naszą wolność grom, ma małą wartość gier; jeśli podporządkowujemy ją naszym rodzicom, którzy nas kochają i chcą naszego dobra, ma wartość pięknej miłości ludzkiej; kiedy oddajemy ją Panu Bogu, ma wartość boską, nieskończoną, nadprzyrodzoną.
-
Historia Olka w jego nowej szkole
Pani wychowawczyni dowiedziała się, że do jej klasy 6b ma dojść nowy uczeń: Olek. Chłopiec w innych dwóch szkołach stwarzał trudności, ta obecna miała być trzecią. Klasa szósta była zgrana i pani nie chciała, aby dobra atmosfera prysła wraz z pojawieniem się nowego ucznia. Zanim Olek przyszedł pierwszy raz, pani powiedziała uczniom: „Dojdzie do nas nowy kolega, przywitajcie go przyjaźnie. Dla niego to jest trudna sytuacja, więc może zachowywać się w różny sposób. Spróbujmy mu pomóc dobrze poczuć się w naszej klasie. Może ktoś mógłby go zaprosić do siebie do domu, aby szybciej Was poznał? Kto byłby chętny, aby pomóc mu nadrobić zaległości? Piłkarze – czy możecie go na początku wybierać pierwszego do składów? Starajcie się o to, aby Olek mógł się tak dobrze czuć w klasie, jak i Wy”. Kiedy Olek przyszedł pierwszy raz do szkoły, jeden z uczniów zaprosił go do siedzenia razem w ławce. Chłopiec został serdecznie przyjęty przez klasę, poczuł się zaakceptowany. Skoro zapraszali go do domów, szybko się z wieloma kolegami zaprzyjaźnił i starał się zachowywać tak dobrze, jak oni. Olek skończył tę szkołę, poszedł na studia, założył rodzinę i jeszcze po wielu latach cała ta klasa odwiedzała swoją dawną panią wychowawczynię, której wszyscy byli szczerze wdzięczni za jej serce dla uczniów.
W tej historii widzimy, że wolność nie oznacza tego, że każdy robi to, co mu się chce, podoba, w danej chwili, ale wolność polega na czynieniu dobra, na posłuszeństwie osobie, która chce dobra dla nas i dla innych. Uczniowie 6b byli posłuszni pani wychowawczyni i przyczynili się do tego, że Olek nauczył się przy nich dobrych postaw.
-
Czy potraficie pokazać inne przykłady tego, że wolność i posłuszeństwo nie kłócą się ze sobą?
Ks. Adam Sołomiewicz
– kapelan szkoły „Żagle” w Warszawie, doktor filozofii (Uniwersytet Nawarry) w dziedzinie antropologii