O pozytywnym myśleniu i o Wielkim Papieżu

bp Piotr Turzynski | 15 września 2020

Keep PMA (positive mental attitude). Psychologowie ciągle nam o tym przypominają, że trzeba mieć pozytywne nastawienie umysłu. Nie można się dać zbałamucić, to nie jest wymysł nowoczesności, czy psychologii bez Boga. Realistyczne, pozytywne nastawienie, czyli nadzieja, to jest owoc przyjęcia Ewangelii Jezusa Chrystusa. To On jest wszechmocnym zwycięzcą zła.

Celebrujemy 100. rocznicę urodzin Karola Wojtyły i zastanawiamy się w czym był wielki. Wydaje mi się, że zbyt mało mówimy, iż był wielkim optymistą. Miał poczucie humoru. Świadczą o tym dowcipne i piękne dialogi z młodzieżą, choćby te na Franciszkańskiej w Krakowie, w których jest przekomarzanie się i żarty. Świadczą o tym nieoczekiwane gesty, jak przykrycie płaszczem papieskim bawiące się dzieci, czy kręcenie młynka laseczką na spotkaniu z młodymi.

Papież znał zło świata, tragedie konkretnych ludzi, państw i wspólnot, wszystkie dramaty współczesności, doświadczył diabelskiego zła nazizmu i komunizmu, a jednak w nauczaniu był pozytywny. Jego optymizm nie jest naiwny, ale zbudowany na pełnym wiary spojrzeniu na rzeczywistość. W książce „Pamięć i tożsamość” pisze: „Dzieje człowieka od początku są naznaczone miarą, którą Bóg Stwórca wyznacza złu. (…) Jeśli odkupienie jest tą boską miarą wyznaczoną złu, to nie dla czego innego, jak tylko dlatego, że w nim zło zostaje w sposób radykalny przezwyciężone dobrem, nienawiść miłością, śmierć zmartwychwstaniem”. To, że Bóg wyznacza miarę złu, to właśnie daje głęboki optymizm i nadzieję. Ostatecznie dobro jest zwycięskie. Warto tak patrzeć na wszystko, na historię świata, historię swoją i warto tworzyć dobro oraz budować na dobru. To jest piękna zasada pedagogiki Jana Pawła Wielkiego.

Święty Papież z Polski wprowadził do teologii i języka Kościoła pojęcie miłosierdzia, wzięte z objawień św. Siostry Faustyny. A najpiękniejszą pozytywną definicję miłosierdzia zapisał w 6. numerze encykliki Dives in misericordia: „miłosierdzie objawia się jako dowartościowywanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku”. W takim ujęciu być miłosiernym znaczy dostrzec dobro ukryte, wydobyć je i dowartościować. To też jest piękna zasada do wykorzystania w pedagogice.

W Tryptyku rzymskim św. Jan Paweł Wielki zastanawia się jako poeta i teolog nad ludzkim przemijaniem i napisze znamienne, powtarzane często słowa: „zatrzymaj się, to przemijanie ma sens, ma sens… ma sens… ma sens!”. Wieczność, Bóg, Jego miłość i miłosierdzie to jest fundament pozytywnego spojrzenia na życie, na wszystkie jego meandry i na jego przemijanie.

W czasie swojego pontyfikatu Papież chciał pokazać, że świętość jest możliwa dla każdego i że niebo jest pełne wspaniałych ludzi. Ogłosił w sumie 1338 ludzi błogosławionymi, a świętymi 482 osoby. To jest zdecydowanie więcej, niż jakikolwiek inny papież. Wśród świętych pokazał bardzo dużo osób świeckich. W tym gronie są małżonkowie, dzieci, ludzie prości. To wszystkim daje nadzieję. Szczęśliwa wieczność jest możliwa. A więc mimo wszystko i wbrew temu co jest trudne i ciemne keep PMA. George Weigel w najlepszej biografii św. Jana Pawła Wielkiego słusznie nazwał go Świadkiem nadziei.

bp Piotr Turzyński