Masz tę moc!

Wychowawca | 1 grudnia 2020

Jakie skojarzenia budzi poród? Nowe życie, cud narodzin, najpiękniejszy dzień w życiu… Tak w każdym razie powinno być. A jak jest?

Zosia, Jola, Magda, Ewa… Za każdą z nich stoi inna historia porodowa. Każda związana z poczuciem krzywdy czy straty. I nie, nie dlatego, żeby nie były szczęśliwymi matkami, żeby ich dzieci urodziły się chore lub zmarły. Mają zdrowe, mądre dzieciaki. A jednak cierpią. Każde wspomnienie porodu wywołuje u nich ogromny stres. Gdy opowiadają o tym, czego doświadczyły – nie potrafią powstrzymać łez. To dobrze. Dobrze, że płaczą. Dobrze, że znajdują kogoś, kto przyjmie ich żal, nie będzie oceniał. Kogoś, kto powie, że to, co spotkało je i ich dzieci, było ponad ich możliwości doświadczania. I wcale nie jest tak, że musiały doświadczyć czegoś obiektywnie bardzo złego. Czasem poród staje się traumą tylko dlatego, że postępuje zbyt dynamicznie, a kobieta nie jest na to przygotowana, nie ma czasu oswoić się z tą nową sytuacją, a nikt wśród personelu nie umie jej w tym pomóc.

Ta treść jest zablokowana

Wykup prenumeratę z dostępem do wersji elektronicznej.

Katarzyna Karzel – zawodowo położna domowa i psycholog, prywatnie matka siedmiorga dzieci