Zarządzanie szkołą w czasie pandemii
O. Juwenalis Andrzejczak | 21 września 2020Ogłoszenie w marcu 2020 r. stanu pandemii, spowodowanej wirusem COVID-19, wymusiło daleko idące zmiany w codziennym funkcjonowaniu społeczeństwa. Niepewność o zdrowie własne i najbliższych, przymusowa izolacja, konsekwencje związane z ograniczeniem dostępu do dóbr publicznych zaprzątały każdego. Szereg pytań, na które nie dało się udzielić jasnej odpowiedzi, pogłębiał stan społecznej dezorientacji. W tych okolicznościach także przed osobami zarządzającymi szkołami stanęło wiele nowych wyzwań.
1. Zawieszenie zajęć i chaos informacyjny
W pierwszej połowie marca jeszcze nikt nie przypuszczał, że zagrożenie epidemiczne będzie trwać miesiącami. Zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków funkcjonowania w budynku szkoły stało się priorytetem. Jednak ta sytuacja szybko uległa zmianie, gdyż ostatecznie minister edukacji zawiesił zajęcia w szkołach. Przez dwa tygodnie marca w przestrzeni edukacji panowała zupełna dezorganizacja. Jednakże dla dyrekcji szkół był to okres najbardziej strategicznych decyzji. Uznani ekonomiści i przedsiębiorcy wychodzą z założenia, że najlepszym bodźcem rozwoju jest stan kryzysu i zagrożenia. To właśnie spotkało szkoły. Szczególnie dyrektorzy tych niesamorządowych, niepublicznych placówek musieli udźwignąć ciężar wielu decyzji, które mogły szkoły pogrążyć organizacyjnie i finansowo lub stać się okazją do rozwoju w nowej przestrzeni e-learningu. Z tego powodu w Szkołach oo. Bernardynów w Łodzi i Wiączyniu Dolnym podjęliśmy szereg strategicznych działań.
2. Zarządzanie kryzysem – spójny komunikat i kierowanie zespołem
Świadomość, że decyzje dyrekcji szkoły mają wpływ na organizację życia wszystkich rodzin uczniów i nauczycieli, nakazywała podjęcie szybkich działań, szczególnie w obszarze komunikacji. Z jednej strony nauczyciele chcieli kontynuować pracę z uczniami, realizację podstawy programowej, przygotowanie do egzaminów ósmoklasisty i maturalnych, z drugiej – rodzice i uczniowie oczekiwali rozwiązań, które byłyby jednocześnie skuteczne i bezpieczne. Przejście na edukację online wcale nie było takie oczywiste. Przekazywanie przez dziennik elektroniczny lub aplikacje i komunikatory materiałów do samodzielnego opracowania przez uczniów mogło być jedynie działaniem doraźnym. Szukając rozwiązań skutecznych, trwałych i jednocześnie dostępnych dla każdego użytkownika Internetu, koncentrowaliśmy się na kilku kwestiach: aby zapewnić nauczycielom wsparcie techniczne, aby znaleźć jeden spójny dla Szkół oo. Bernardynów kanał informacyjny, aby uporządkować proces nauczania i dać w tym szczególnym czasie niepewności poczucie stabilizacji i rytmu dnia. Osiągnięcie tych priorytetowych założeń wymagało wielu prób i zespołowego działania.
3. Wybór komunikatora
Już w pierwszych dniach izolacji, odrzucając pytanie: „Jak długo to potrwa?”, podjęliśmy testy dostępnych programów umożliwiających przeprowadzanie lekcji online. Zależało nam, aby można było pobrać aplikację programu na różne urządzenia, aby znajdowały się w nim narzędzia takie jak tablica, udostępnienie przez nauczyciela własnych materiałów, możliwość „podglądu” pracy ucznia, przeprowadzenia, choć w podstawowym zakresie, sprawdzianu wiedzy i umiejętności, a także funkcje zapewniające kontrolę nauczyciela nad pracą zespołu. Innym warunkiem miała być łatwość obsługi, gdyż zdawaliśmy sobie sprawę, że pierwsze doświadczenia z wkraczania w przestrzeń e-learningu będą kluczowe dla sukcesu tego przedsięwzięcia. Wybór padł na mało znany wtedy w Polsce program CiscoWebex, co dawało nadzieję na uniknięcie problemów z zawieszeniem serwera ze względu na zbyt dużą liczbę użytkowników. Podstawę sukcesu stanowiło przygotowanie i przeszkolenie nauczycieli. Był to wieloetapowy proces: zapoznanie z programem, nauka wielu funkcji i ich testowanie, praca w zespołach, określanie zasad prowadzenia lekcji online i wymogów netykiety, przygotowanie uczniów i rodziców do pracy w oparciu tylko o jeden, poza dziennikiem elektronicznym, kanał komunikacyjny. Akceptacja tego rozwiązania stanowiła fundament dalszej pracy. Wyeliminowanie innych kanałów komunikacji oraz prowadzenie lekcji tylko za pośrednictwem przetestowanego przez zespół programu w wielu sytuacjach okazały się pomocne – nauczyciele wspierali się, pomagając rozwiązać początkowe problemy techniczne, efektywnie ze sobą współpracowali, aktywnie dzielili się swoimi doświadczeniami i odkrywali możliwości, które zaczęła dawać edukacja online. Także rodzice i uczniowie szybko otrzymali jednoznaczny przekaz: niezależnie od tego, jak długo zajęcia w szkołach będą zawieszone, nasza szkoła działa w pełnym wymiarze.
4. Lekcje online
Przechodząc na e-learning należało wiele kwestii dostosować do nowych warunków. Ustaliliśmy, że lekcje będą trwały 30 minut, ale z żadnych zajęć nie rezygnujemy. Przyjęliśmy, że prace domowe zostaną ograniczone do niezbędnego minimum, ale poszerzyliśmy dla uczniów możliwość indywidualnych konsultacji online z nauczycielami. W pierwszej kolejności poinformowaliśmy uczniów i rodziców, z jakiego narzędzia będziemy korzystać, jak je zainstalować i w jaki sposób zostanie zorganizowana nauka. Równocześnie, jak wszyscy dyrektorzy, mierzyliśmy się ze zgłoszeniami, przede wszystkim ze strony rodziców, dotyczącymi braku sprzętu, a także odpowiednio stabilnego łącza internetowego. W tej kwestii należało kierować się daleko idącą elastycznością, ale i konsekwencją stawianych przez szkołę wymagań. Tu ogromną rolę odegrali wychowawcy, którzy jako pierwsi spotkali się ze swoimi uczniami. Tego dnia nie odbyły się żadne inne zajęcia. Chcieliśmy, aby każdy miał czas nacieszyć się widokiem koleżanek i kolegów, zapoznać się z nowym narzędziem, porozmawiać z wychowawcą. W pierwszym tygodniu zdalnej nauki codziennie spotykaliśmy się online z nauczycielami, aby wymienić się doświadczeniami i uwagami. Już na tym etapie dostrzegliśmy wiele pozytywów podjętych wcześniej decyzji, m.in. nauczyciele i uczniowie pracowali wg stałego planu zajęć, rodzice odetchnęli z ulgą, widząc że proces edukacji nie został zahamowany. Dostosowując tempo pracy oraz jej zakres do wieku uczniów, dokładaliśmy starań, aby rodzice, także pracujący zdalnie, w jak najmniejszym stopniu byli w proces edukacji angażowani. Co więcej, jako nauczyciele mieliśmy świadomość, że prowadzone lekcje „są podglądane” przez rodziców. Także tę okoliczność postanowiliśmy wykorzystać, aby opiekunowie naszych uczniów mogli przekonać się jak pracujemy, jak wypełniamy swoją pedagogiczną misję. Należy tu zdecydowanie wyróżnić wspaniałą postawę nauczycieli Szkół oo. Bernardynów, którzy także będąc rodzicami i opiekując się swoimi dziećmi, dali wspaniałe świadectwo etosu pracy nauczyciela. Dzięki takiemu profesjonalizmowi otrzymaliśmy wiele słów wsparcia dla naszych działań.
5. Nie tylko lekcje
Okres społecznej izolacji wymagał wsparcia na różnych poziomach. Prócz obowiązkowych zajęć dydaktycznych, zorganizowaliśmy wiele innych przedsięwzięć. Uczniowie uczestniczyli w webinariach, wykładach i lekcjach wirtualnych, prowadzonych przez instytucje kultury i nauki. Na płaszczyźnie wsparcia duchowego ojciec duchowny szkoły prowadził indywidualne spotkania, nauczyciele wychowania fizycznego zachęcali do wspólnej aktywności fizycznej, wychowawcy i uczniowie tworzyli kolaże swoich zdjęć z aktualnymi w tamtym czasie przesłaniami, regularnie online odbywały się popołudniowe zajęcia m.in. nauki gry w szachy czy świetlicowe warsztaty plastyczno-manualne, zostały również zorganizowane konkursy przedmiotowe. Nauczyciele młodszych klas nagrywali przygotowane przez siebie inscenizacje, czytanie bajek, filmiki z pokazami tańca. Samorządy uczniowskie, angażując uczniów różnych klas, wyreżyserowały i nagrały humorystyczne filmiki, dodające otuchy maturzystom oraz uczniom klas ósmych. Dla rodziców zostały zorganizowane wirtualne zebrania z wychowawcami, a także możliwość konsultacji online z każdym nauczycielem. Zarówno uczniowie, jak i rodzice mogli skorzystać ze wsparcia psychologa lub pedagoga. Pierwszy raz w historii szkoły odbył się wirtualny dzień otwartych drzwi, a cały proces rekrutacji do szkół został przeprowadzony zdalnie.
Kryzys wynikający z pandemii stał się dla Szkół oo. Bernardynów okazją do rzeczywistego wejścia w nowoczesny wymiar edukacji XXI wieku. Mamy nadzieję, że pozwoli on wielu osobom spojrzeć na szkołę nie tylko w kategorii placówki realizującej misję edukacyjną, ale także jako na instytucję znacząco wpływającą na codzienny wymiar funkcjonowania rodzin. Jak nigdy wcześniej, obecna sytuacja dowodzi, że w placówce edukacyjnej nie tylko zarządzanie finansami i rankingi wyników egzaminacyjnych się liczą. Takie kwestie jak zarządzanie informacją, zespołem, strategicznymi decyzjami organizacyjnymi, odwaga w poszukiwaniu nowatorskich rozwiązań, odpowiedzialne grono pedagogiczne i harmonijna współpraca z rodzicami decydują o bezpiecznym przebrnięciu przez czas kryzysu.
o. Juwenalis Andrzejczak
– dyrektor Szkół oo. Bernardynów
Marcin Jastrzębowski
– dyrektor ds. nadzoru pedagogicznego