Zbieranie danych o stanie zdrowia ucznia przez szkołę
Wychowawca | 24 października 2020Wraz z wprowadzeniem staniu epidemii w naszym kraju, niemalże niemalże dziedzina życia społecznego przeszła swoistą rewolucję. Praktycznie z dnia na dzień zastała nas nowa rzeczywistość naznaczona wieloma zakazami i ograniczeniami. Dawało się wręcz wyczuć powszechny strach przed tym co ma nadejść, a co jest niewiadome i niezbadane. W szkołach zaczęły się zajęcia zdalne, które trwały do końca roku szkolnego.
Z dniem 1 września 2020 r. szkoły wróciły do tradycyjnej pracy, jednak z koniecznością zachowania zasad sanitarnych. W gąszczu przepisów trudno się odnaleźć. Zagubienie potęgują wpisy polityków na portalach społecznościowych, wytyczne, zalecenia, które nie mają przecież mocy normatywnej. Z jednej strony musimy zapobiegać rozprzestrzenianiu się epidemii, z drugiej szanować obowiązujące przepisy. W takim konflikcie może być pomiar temperatury uczniowi lub pracownikowi szkoły. Wysoka temperatura może, choć nie musi, świadczyć o zakażeniu wirusem, przy czym brak jednoznacznego wyznacznika, jaka ma być to temperatura. Z wytycznych MEN wynika, że pomiar temperatury jest dozwolony, o ile nie są zapisywane jego wyniki. Samo mierzenie temperatury jest dozwolone, gdyż może świadczyć o zakażeniu wirusem. Jednak wysoka temperatura nie musi oznaczać zakażenia. Rodzice są tymi osobami, które najlepiej znają swoje dziecko i wiedzą, na jakie choroby dziecko choruje. Ponadto wysoka temperatura może mieć charakter czasowy, być spowodowana zmęczeniem, niedospaniem, owulacją itp. Dlatego w przypadku wysokiej temperatury najważniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku. Z kolei zapisywanie wyników pomiaru jest ewidentnym gromadzeniem danych osobowych o zdrowiu, niemającym podstawa prawnych. W przypadku zapisywania temperatury konkretnej osoby, administrator takich danych – a będzie nim najczęściej dyrektor szkoły – naraża się na odpowiedzialność karną za gromadzenie danych osobowych bez podstawy prawnej. Z ostrożności należy odebrać zgodę rodzica bądź prawnego opiekuna na pomiar temperatury, bo takie są zalecenia MEN oraz kuratorium oświaty.
Podobnie w przypadku gromadzenia danych o stanie zdrowia mających miejsce najczęściej poprzez ankiety. Obowiązek zbierania danych o stanie zdrowia może wynikać tylko z decyzji właściwych organów sanitarnych.
Na koniec warto podkreślić nieskuteczność odbieranych oświadczeń o zrzeczeniu się roszczeń na wypadek zakażenia wirusem. Takie oświadczenia są nieskuteczne. Jedyną skuteczną metodą obrony przed tego typu roszczeniami jest przestrzeganie aktualnych przepisów sanitarnych, a ewentualne zakażenie będzie wynikało z ryzyka, jakie cały czas na nas czyha. W tym stanie ryzyka wzajemne życzenia zdrowia są jak najbardziej na miejscu, czego i Państwu życzę.
Mirosław Kopeć
– doktor, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji UTH Radom, Katedra Prawa Publicznego, adwokat