O nich nie można zapomnieć
Motto: „…człowiek, niezależnie od okoliczności, powinien zachować godność i dążyć do odnalezienia sensu życia. Poszukiwanie sensu jest fundamentalną siłą napędową ludzkiego działania, a nawet w obliczu cierpienia człowiek może znaleźć sens i zachować godność…” – Viktor Frankl, Człowiek w poszukiwaniu sensu
Około 40 tysięcy Polek było w latach 1939–1945 więźniarkami niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Wśród nich były dziewczęta, młode i dojrzałe kobiety, były też dzieci i dzieci rodziły się w tym obozie. Polki stanowiły największą grupę narodowościową spośród ok. 130 tysięcy więźniarek 30 narodowości i grup etnicznych [1–3]. Więźniarki polityczne, członkinie Polskiego Państwa Podziemnego (Związku Walki Zbrojnej – ZWZ, Armii Krajowej – AK) aresztowane przez gestapo za działalność konspiracyjną przeciw okupantowi niemieckiemu należały do elity narodu polskiego. Były patriotkami, nauczycielkami, lekarkami, artystkami, harcerkami, studentkami. W obozie, w warunkach terroru, nie poddały się, nie straciły sensu życia, walczyły o swoją godność. Jako formę ruchu oporu podjęły działalność edukacyjną na różnych poziomach nauczania dla młodych dziewcząt, uczennic, założyły dwie tajne drużyny harcerskie – „Szare Szeregi” i „Mury” – bo więźniarkami były hufcowe i drużynowe; zorganizowały życie artystyczne i religijne [4]. Pomoc dla współwięźniarek mimo zagrożenia karą bunkra (więzienie w obozie) czy nawet śmiercią jest godna podkreślenia i przekazywania kolejnym pokoleniom. Szczególnym przykładem wielkiego poświęcenia było pozostanie z chorymi (ok. 300 Polek), kiedy ostatnie transporty więźniarek opuściły obóz pod koniec kwietnia 1945 roku. Lekarka, Janina Węgierska, i pielęgniarki, Maria Kuszell i Izabela Sicińska, stanowiły polski personel medyczny. Do pomocy jako ochotniczki zostały z chorymi więźniarki: Anna Burdówna, Krystyna Iwańska, Kamilla Janowicz, Jolanta Krzyżanowska, Natalia Kuszell [5]. Zostały, chociaż na niektóre czekało miejsce w tzw. białych autobusach, czyli zorganizowanej przez hr. Folke Bernadotte’a charytatywnej akcji wywiezienia więźniów z niemieckich obozów koncentracyjnych w kwietniu 1945 roku m.in. z KL Ravensbrück. Po kilku latach więzienia pragnęły opuścić obóz, ale zostały jeszcze kilka tygodni – do lipca 1945 roku. Podjęły heroiczną decyzję, bo zostawały nielegalnie, za co groziła kara śmierci. O Nich nie można zapomnieć!
Jeżeli echo ich głosów zamilknie – zginiemy
Takie zawołanie do nas, następnych pokoleń, jako przestrogę, zamieściły więźniarki na tablicy upamiętniającej męczeństwo polskich kobiet. Tablica znajduje się obecnie na obozowym murze w Ravensbrück – niechaj odwiedzający to miejsce zatrzymają się, przeczytają, zapamiętają.
Mijały lata, odchodzili na Wieczną Wartę świadkowie. Przestawały działać w polskich miastach tzw. Kluby Ravensbrück, które tworzyły się po wojnie, skupiając byłe więźniarki. Do dzisiaj działa jeszcze Warszawski Klub Ravensbrück, którego przewodniczącą jest Hanna Nowakowska, wnuczka i córka byłych więźniarek tego obozu. Rodził się lęk u więźniarek, aby pamięci o Nich, dzielnych kobietach z KL Ravensbrück, i o okrucieństwach wojny nie zmiotły wichry współczesnego świata. Aby tak się nie stało, z inicjatywy żyjących więźniarek 23 sierpnia 2016 odbyło się w Jarosławiu zebranie założycielskie ogólnopolskiego stowarzyszenia „Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbrück”. Wśród 16 członków założycieli były więźniarki KL Ravensbrück, dzisiaj już nieżyjące – Stanisława Osiczko, Wanda Półtawska, Wanda Rosiewicz, Krystyna Zając. Pozostałymi członkami byli potomkowie (dzieci i wnuki) więźniarek oraz osoby zainteresowane historią tego obozu. W 2017 roku w Krajowym Rejestrze Sądowym stowarzyszenie zostało zarejestrowane i rozpoczęło działalność [6]. Statut stowarzyszenia, cele, aktualny skład zarządu, informacje o działalności znajdują się na stronie internetowej pod adresem: http://www.rodzinaravensbruck.pl/.
Doktor Wanda Półtawska (nr obozowy 7709) w Preambule do statutu stowarzyszenia zawarła ideę powołania stowarzyszenia: „…potrzeba stworzenia i wychowania pewnej elity społecznej. […] chodzi nie o to, żeby się mścić za to, co było, ale żeby przestrzec, by dramatyczna historia drugiej wojny światowej nie powtórzyła się. […]. Chodzi o to, żeby naród, który od wieków walczy o swego ducha, odzyskał świadomość swej własnej wartości, a obóz w Ravensbrück jest jak współczesne ogniwo w historii narodu”.
Stowarzyszenie z siedzibą w Krakowie stara się realizować dwa testamenty więźniarek: tzw. Testament Królików Ravensbruckich oraz tzw. Manifest z Neubrandenburga więźniarek politycznych różnych narodowości z podobozu Ravensbrück. Głównym przesłaniem tych testamentów jest dbałość o wychowanie młodzieży, aby postawą i działalnością nie dopuściła do wojny, do zbrodniczych eksperymentów, jakich dokonywano na ludziach, i aby prawo do godności osobistej, do życia, do wolności było najwyższą, nienaruszalną wartością [6].
Działania Stowarzyszenia skupiają się na:
1. Upamiętnianiu – uczestniczenie w wydarzeniach związanych z KL Ravensbrück w Polsce i w Niemczech, organizowanie/współorganizowanie wyjazdów na uroczystości rocznicowe oswobodzenia obozu, konkursów, koncertów, warsztatów, sympozjów, wystaw, audycji radiowych, filmów, tworzenie publikacji, archiwizowanie życiorysów więźniarek przekazywanych przez rodziny, kontynuowanie tradycji kwietniowych Mszy św. na Jasnej Górze w Częstochowie w intencji więźniarek, zapoczątkowanej w 1946 roku przez Józefę Kantor w podziękowaniu za przeżycie i powrót do Polski z obozu. Na 80. rocznicę oswobodzenia obozu w maju 2025 r. z inicjatywy Stowarzyszenia została poświęcona i odsłonięta na obozowym murze figurka Matki Boskiej z dzieciątkiem jako upamiętnienie kultu więźniarek dla Matki Boskiej i wiary w Jej pomoc w przeżyciu [7].
2. Wspomaganiu żyjących więźniarek – we współpracy z Fundacją „Wiarus” reprezentowaną przez mec. Andrzeja Sikorę udzielającą finansowej pomocy byłym kombatantom wspiera więźniarki w potrzebie.
3. Współpracy z krajowymi i zagranicznymi instytucjami – Instytutem Pamięci Narodowej, Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, z urzędami marszałkowskimi, wojewódzkimi, z polskimi i zagranicznymi stowarzyszeniami i fundacjami, z Warszawskim Klubem Ravensbrück, Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem”, z Miejscem Pamięci i Przestrogi Ravensbrück, Arolsen Archives, Polskim Instytutem Źródłowym w Lund, z Międzynarodowym Komitetem Ravensbrück.
4. Edukacji historycznej – współpracuje ze szkołami podstawowymi, ponadpodstawowymi i drużynami harcerskimi, organizując tzw. żywe lekcje historii w szkołach i na terenie dawnego obozu w Ravensbrück, ogólnopolskie konkursy recytatorskie: „W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek KL Ravensbrück” (objęte patronatem honorowym Pierwszej Damy RP, Agaty Kornhauser-Dudy; organizator: Maria Lorens, wiceprezes Stowarzyszenia, Katowicki oddział IPN), recytatorsko-krasomówczy „W kręgu poezji Grażyny Chrostowskiej, lubelskiej przedstawicielki pokolenia Kolumbów” (organizator: Barbara Oratowska, wiceprezes Stowarzyszenia), obejmuje patronatem konkursy: Historyczno-Literacki „Polskie Więźniarki w KL Ravensbrück”, „Tak jak ptaki na wolności – harcerze w obliczu II wojny światowej”, „W podziękowaniu za świadectwo życia bł. Natalii Tułasiewicz”, włącza uczniów i harcerzy w cykliczne, coroczne koncerty „Siła Miłości” w reżyserii Andrzeja Roga, krakowskiego artysty, oparte na poezji więźniarek KL Ravensbrück.
Wydarzenia, w których Stowarzyszenie uczestniczy jako partner, organizator, współorganizator są zarejestrowane na stronie Stowarzyszenia: http://www.rodzinaravensbruck.pl/.
Przekazywać prawdę historyczną młodzieży
Nasze doświadczenia ze spotkań z młodzieżą w czasie „żywych lekcji historii” w szkołach, podczas półfinałów i finałów konkursów recytatorskich, w czasie rocznicowych wyjazdów do Ravensbrück finalistów konkursu „W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek KL Ravensbrück” wskazują, jak ważne jest „dotknięcie” miejsc, wysłuchanie czy raczej opowiedzenie historii przez pośrednich świadków, czyli nas, dzieci więźniarek.
Jak przekazywać młodemu pokoleniu historyczną wiedzę o niemieckim obozie koncentracyjnym dla kobiet Ravensbrück, aby nie zniechęcić, nie znudzić, nie wywołać traumy? Moje przemyślenia jako pedagoga, oparte na obserwacji zachowania uczniów-słuchaczy i na osobistych przeżyciach, kierują na opowieść, która powinna płynąć z różnym nasileniem. Jeden nurt – burzliwy jak spienione fale, w którym z nasilającymi się emocjami („ciemne tło”) – przedstawi się okrucieństwo oprawców w stosunku do ofiar: terror, niewolnicza praca, eksperymenty pseudomedyczne wykonywane przez niemieckich lekarzy na kobietach, egzekucje, głodzenie, psychiczne i fizyczne znęcanie się nad bezbronnymi więźniarkami. To pozwoli uświadomić młodzieży, że są ludzie-bestie – z równoczesnym podkreśleniem, że przecież nikt nie rodzi się bestią, oprawcą. Takim się staje, ale nie musi, bo ma wolną wolę. „Mądrości nie można kupić. Mądrość to jest zdolność wyboru. […] Ty sam piszesz swój życiorys […] nie ma takiego drugiego człowieka jak ty […] Naprawdę musisz wiedzieć, że nie jesteś byle kim…” – to słowa śp. dr Wandy Półtawskiej, więźniarki, która była tzw. królikiem doświadczalnym; na niej wykonano w obozie operację kostną dolnych kończyn. Wypowiedziała je w lutym 2023 roku po otrzymaniu nagrody 30-lecia „Gazety Polskiej”, na kilka miesięcy przed śmiercią.
Drugi nurt – spokojny jak łagodne fale obmywające piaszczysty brzeg morski („jasne tło”) – to opowieść o sile ducha tych więzionych kobiet, o ich walce o godność, niepoddawaniu się, odnajdywaniu sensu życia we wzajemnym wspieraniu się, organizowaniu nauczania dla najmłodszych, aby kiedy wyjdą na wolność, mogły dalej się uczyć. A te młode dziewczyny – przecież w wieku uczniów, do których kierowany jest ten przekaz – podejmowały ten niewyobrażalny trud nauki po męczącej, całodniowej ciężkiej pracy, mówiąc: „A ja przed śmiercią chcę wiedzieć jak najwięcej”. Te wykłady były dla nich takim „światłem” w „ciemności” obozowych dni i nocy. O wykładach Karoliny Lanckorońskiej z historii sztuki Wanda Wojtasik (po mężu Półtawska) pisała” „…porywała nas wszystkie wspaniałymi wykładami z historii sztuki. Jej wykłady były tak plastyczne, że pobudzały naszą wyobraźnię i zamiast szarych pasiaków miałyśmy przed oczami dzieła sztuki przez nią wyczarowane…” [8, 9]. Nauczycielki z pamięci „tworzyły” pomoce naukowe, poetki pisały wiersze, aktorki brały udział w organizowanych jasełkach, wieczorach recytatorskich, Zofia Pociłowska-Kann napisała sztukę Noc wigilijna. Harcerki miały swoje drużyny, zbiórki, składały przysięgi. Wiara, wieczorne modlitwy, niedzielne Msze św. „odprawiane” przez więźniarki, bo pamiętały wszystkie jej części (nie było księży w tym kobiecym obozie), dawały siłę przetrwania.
Dajemy do zrozumienia młodzieży w tym przekazie, że nic nie jest dane na zawsze: ani wolność, ani bezpieczeństwo, ani spokojne, beztroskie życie. Powinni mieć świadomość, że w nieokreślonej czasem przyszłości mogą być takimi nauczycielami w sytuacjach, kiedy nie będzie dostępu do „elektronicznych podpowiadaczy” tylko zdobyta i zapamiętana wiedza. Mamy nadzieję, że zrozumieją, jak ważna jest wola przetrwania, zachowanie godności, wzajemna pomoc we wspólnocie, która tworzy się w takich specyficznych warunkach. Może obudzi to w nich refleksję, że mądrości nie można kupić, że trzeba wybierać w natłoku medialnego szumu to, co ważne, nie „łapać” wiedzy od AI (sztucznej inteligencji), ale dokonywać własnych poszukiwań i pracować, opierając się na zasadach etyki.
Epilog
Antoine de Saint-Exupéry (zm. 11 lipca 1944 r.), autor książki Mały Książę, dobrze znanej młodzieży, którego humanizm przejawia się we wszystkich dziełach, widzi „…dwa zasadnicze niebezpieczeństwa we współczesnej cywilizacji technicznej (XX w., przyp. autora), oba rzutujące na sytuację psychiczną i życie duchowe jednostki. Przede wszystkim tempo zachodzących przemian, które utrudnia proces przystosowania do nowej sytuacji. […] Drugim niebezpieczeństwem jest nasze barbarzyńskie zafascynowanie maszyną, które sprawia, że zamiast środkiem do osiągnięcia określonego celu, maszyna staje się celem samym w sobie” [10].
Doktor Wanda Półtawska w 2017 roku w preambule dla stowarzyszenia napisała: „…Ostatnie dziesiątki lat pokazują degradację ludzkości, także Polski, oszałamiający rozwój techniki fascynuje młodzież i materia swoim rozwojem technicznym zasłania wartości ogólnoludzkie, duchowe. Człowiek współczesny, zafascynowany osiągnięciami techniki, nie zauważa etyki.”
Mo Gawdat (były dyrektor ds. biznesowych w Alphabet, Google) w 2025 roku przestrzega przed dramatycznymi konsekwencjami wykorzystania AI. „Sztuczna inteligencja pchnie świat w kierunku długotrwałej, dystopijnej, mrocznej przyszłości”.
Stworzenie i wychowanie elity społecznej przez działania edukacyjne we współpracy z nauczycielami i instytucjami państwowymi – tak rozumiem rolę stowarzyszenia.
Elżbieta Kuta – prezes stowarzyszenia, córka byłej więźniarki Jadwigi Kuty (nr obozowy 7273)
Literatura:
[1] Kiedrzyńska W., (1965), Ravensbrück. Kobiecy obóz koncentracyjny, Książka i Wiedza.
[2] Lorens M., Małachowska E., (2020) Idąc po ich śladach. Ścieżka edukacyjna po miejscu pamięci i przestrogi Ravensbrück, Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.
[3] Stanuch Z., (2020), Ravensbrück. Historia nie do zapomnienia. Perspektywa Polska, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu Oddział w Szczecinie.
[4] Lorens M., (2023), Konspiracyjna drużyna harcerska Mury, „Alma Mater” nr 245, s. 67–69,
[5] Oratowska B., Zachej A., Kufel K., (2025), W 80. rocznicę wyzwolenia KL Ravensbrück i zakończenia drugiej wojny światowej, Muzeum Narodowe w Lublinie.
[6] Kuta E., (2023), Stowarzyszenie Rodzina Ravennrsbrück, „Alma Mater” nr 245, s. 70–74.
[7] Pod Płaszczem Maryi. Drogi Krzyżowe i świadectwa więźniarek niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück, (2025), Wydawnictwo Życia Wewnętrznego „na Jej głowie”.
[8] Tajne nauczanie Polek w KL Ravensbrück, (2015), Muzeum w Stutthof w Sztutowie.
[9] Półtawska W., (2009), I Boję się snów, Edycja św. Pawła.
[10] Bukowska A., (1963), Saint-Exupéry czyli paradoksy humanizmu, PWN, s. 97–98.