Kursy dla narzeczonych dzisiaj

Wychowawca | 26 lipca 2023

Jestem księdzem, który od roku 2006, wraz z małżeństwami, prowadzi kursy dla narzeczonych. Najpierw były to nauki w domu rekolekcyjnym Emaus w Koniakowie, a później, po zasadniczych zmianach, które wniosła współautorka podręcznika Magdalena Adler, od roku 2014 kursy „Przed Nami Małżeństwo” (PNM) mają miejsce w parafiach archidiecezji katowickiej, a także w pojedynczych miejscach w diecezji bielsko-żywieckiej i gliwickiej, a także w Irlandii. W kurs PNM zaangażowanych jest około 50 par małżeńskich oraz kilku księży. Rocznie przez nasze kursy przechodziło przed pandemią ok. 400 par narzeczonych. Każdy kurs kończy się anonimową ankietą ewaluacyjną, która daje informację zwrotną i pozwala pracować nad poprawą jakości nauk.

Zaskoczenie

Zazwyczaj narzeczeni przychodzą z określonym nastawieniem, na coś co będzie nudne, nieżyciowe oraz przedstawiane przez niewiarygodne, „kościółkowe” osoby. Nierzadko miejsce, w którym odbywają się nauki, nie jest ani ciepłe, ani estetyczne. Obserwujemy duże zaskoczenie narzeczonych, gdy przychodząc na kurs, są serdecznie przywitani i zaprowadzeni do stolika, który jest ładnie nakryty, ze świecą i kwiatami. Tam leżą przygotowane dla nich ćwiczenia, w pięknej oprawie graficznej. Z tyłu sali lub w pomieszczeniu obok jest dobra kawa (koniecznie z ekspresu) lub herbata i domowe ciasto. To wszystko sprawia, że narzeczeni się rozluźniają, uśmiechają, łatwiej wchodzą w dialog i zaczynają się przyglądać wszystkiemu z zainteresowaniem. Każdy wie, jak ważne jest pierwsze wrażenie. Staramy się, aby to wrażenie było bardzo dobre, ponieważ ono otwiera na treści, które mają być przedstawione. Ktoś napisał w ankiecie: „Nie chciałem uczestniczyć, ale spotkało mnie pozytywne zaskoczenie. Myślałem, że to będzie ciężka przeprawa”.

Opis nauk

Nauki PNM to 12 tematów, które są przedstawione także na prezentacjach. Pracujemy warsztatowo, tzn. prowadzący wprowadzają w temat, a narzeczeni omawiają go między sobą na podstawie ćwiczeń, z którymi pracują. Treść nauk zawarta jest w ich tematach:

  1. Boże cele dla małżeństwa.

  2. Boży plan dla małżeństwa.

  3. Przyjęcie i akceptacja współmałżonka, jak daru od Boga.

  4. Opuszczenie ojca i matki.

  5. Połączenie męża i żony.

  6. Relacja seksualna.

  7. Komunikacja – budowanie intymności.

  8. Małżeństwo – krucha więź.

  9. Boża moc dla małżeństwa – sakrament.

  10. Pomnażanie Bożego dziedzictwa.

  11. Mądra miłość.

  12. Nauka dla przyszłych teściów. Temat dodatkowy realizowany w ramach wspólnego spotkania z teściami.

Ponieważ jest to 12 tematów, trwających po 45–50 minut, to kurs najczęściej trwa weekend. W niektórych miejscach są to cztery spotkania co tydzień oraz Msza święta. Wyjątkiem jest ostatnia nauka, która ma miejsce w trakcie lub po Mszy św. kończącej kurs. Ta nauka jest także wyjątkowa, ponieważ jest skierowana głównie do rodziców narzeczonych – przyszłych teściów.

Trudności narzeczonych

Z powodu wydłużającego się czasu pracy zawodowej, trudnością dla par jest wspólny termin nauk. Weekend jest dla nich często jedynym możliwym czasem. Niektórzy studiują zaocznie i wtedy absolutnie nie mogą w weekend uczestniczyć w naukach przedślubnych. Inna trudność to brak motywacji do nauk, które są obowiązkowe, więc są dla niektórych jakby z przymusu. To nie pomaga na starcie i narzeczeni chcą niekiedy coś skrócić, szybciej zakończyć, itp. Innym rodzajem trudności jest coraz częstsza różna narodowość narzeczonych. W takiej sytuacji nauki wymagałyby innego, wspólnego języka obcego. O ile w miarę łatwe jest przetłumaczenie ćwiczeń, o tyle trudniej prowadzić same nauki w obcym języku. Inną trudnością jest oddalenie od Kościoła i niezrozumienie pewnych wymagań.

Trudności nauczających

Ostatnia wymieniona trudność dotyczy także nauczających, którzy mają przed sobą ludzi zarówno wykształconych i niewykształconych, osoby wierzące, jak i praktycznie niewierzące. Jakiego używać języka, jakich przykładów, aby nie mówić ponad głowami, aby trafić do serc i umysłów. Inną trudnością par nauczających jest oddzielenie osobistego doświadczenia od przekazywanych treści, które są uniwersalne. Nasze doświadczenie, które jest przede wszystkim „nasze”, niekoniecznie będzie takie dla innych. To wymaga i wiedzy, i ciągłego kształcenia się nauczycieli. Inne obiektywne trudności nauczycieli to osobiste możliwości zaangażowania się w dany kurs z powodów rodzinnych. Dlatego w każdym miejscu-ośrodku, w którym są kursy, jest zazwyczaj kilka par, ponieważ nie zawsze wszyscy mogą się zaangażować. To daje również większą różnorodność doświadczeń i przekazu, co niewątpliwie jest lepsze dla słuchaczy i jest podkreślane w ankietach.

Czego nie ma na kursie PNM

Na kursach PNM nie uczymy metod naturalnych planowania rodziny, a jedynie o nich wspominamy. Nie poruszamy także chętnie rozwijanego przez księży wątku tzw. przeszkód małżeńskich. Nie potępiamy par współżyjących czy mieszkających ze sobą przed ślubem, ani nie prowadzimy wojen kulturowych, takich jak walka z LGBTQ czy kwestie pro-life/pro-choise, choć wyraźnie wspominamy co jest grzechem i czego uczy Kościół katolicki. Na kursach nie straszymy piekłem, ale głosimy dobrą nowinę o małżeństwie, które jest powołaniem do świętości. Taka atmosfera przyjęcia każdego owocuje zaufaniem i uważnym słuchaniem narzeczonych. Wielu z nich tak naprawdę pierwszy raz słyszy naukę Kościoła o małżeństwie i jest zaskoczonych jej aktualnością.

Kto uczy na kursach

Zawsze są to pary małżeńskie z przeróżnym stażem oraz księża. Jak to jest ważne, wraca do nas za każdym razem w ankietach. Nawet jeśli ksiądz jest doskonałym mówcą, to do młodych mężczyzn, narzeczonych, najbardziej trafiają inni mężczyźni, którzy tak jak oni pracują, utrzymują rodziny, wychowują dzieci. Gdy słucha się i patrzy na małżeństwo, które stoi na środku i naucza, widać o wiele więcej niż oni sami chcieliby powiedzieć, ponieważ widać ich relację. Spojrzenia na siebie, sposób odnoszenia się do siebie, różnice zdań między małżonkami, ich różne temperamenty, to co iskrzy między nimi, to wszystko jest widoczne i mówi młodym obserwatorom bardzo wiele.

Z wypowiedzi uczestników:

  • Prowadzący stanowili najważniejszą część kursu, ich wiedza, podejście, było rewelacyjne.

  • Cenne były gesty pomiędzy małżonkami, trzymanie się za ręce, obejmowanie się.

  • Różnorodność wieku i stażu małżeństw prowadzących to niewątpliwy plus tych zajęć.

  • Cenny był styl prowadzenia warsztatów styl bycia prowadzących oraz i profesjonalne podejście do tematu.

Nauka dla teściów

Narzeczeni, którzy zapisują się na nasze nauki, dowiadują się o ich programie oraz o Mszy św., na którą są zaproszeni ich rodzice. Samo zaproszenie, w formie papierowej, otrzymują dopiero w pierwszy dzień kursu. Narzeczeni, którzy mieszkają w dużych metropoliach nierzadko są przyjezdni i rodzice mieszkają daleko. W mniejszych miejscowościach frekwencja rodziców jest zazwyczaj zaskakująco duża. Rodzice czują się zaszczyceni i docenieni. Oni, częściej niż narzeczeni, przystępują do Komunii świętej i modlą się za swoje dzieci. Przy okazji słuchają nauki o tym, jak być dobrym teściem/teściową i jak wspierać młode pary. W niektórych ośrodkach udaje się po Mszy św. zaprosić rodziców na kawę i w takiej atmosferze przekazać wymienionych treści.

Kurs a wiara w Boga

W czasie kursu nie ma zasadniczo głoszenia kerygmatu. Jednak gdy przed narzeczonymi stają małżeństwa, które żyją na co dzień z Panem Bogiem i są zaangażowane życie Kościoła, to jest to mocne i czytelne świadectwo Bożej obecności. W czasie kursu ma miejsce modlitwa, w czasie której prowadzące małżeństwa dziękują Bogu za siebie, a narzeczeni są zaproszeni do tego samego. O dziwo, wielu narzeczonych w atmosferze wyciszenia włącza się spontanicznie i głośno w taką formę modlitwy – i jest to dla nich duże przeżycie. W ten sposób Pan Bóg nie jest jedynie teorią, ale w jakiś sposób obecny i doświadczany w czasie nauk. To odbija się w ankietach. Oto ich fragmenty:

  • Moja wiara w Kościół i Boga bardzo się pogłębiła i umocniła.

  • Kurs uświadomił mi, że bez Boga ciężko osiągnąć sukces w związku.

  • Czuję, że muszę i chcę poprawić pewne aspekty mojej relacji z Kościołem.

  • Kurs zachęcił mnie do głębszej refleksji nad sobą samym i nad swoim życiem.

  • Najważniejsza była możliwość otworzenia się przed sobą na tematy, których z uwagi na brak czasu nie mieliśmy okazji rozwinąć, przegadać ich.

  • Moim największym przeżyciem podczas kursu była możliwość doświadczenia i zobaczenia, że relacja małżeńska dzięki Bogu może być bardzo szczęśliwa, jak również, że można dzięki temu pokonać wiele kłopotów i problemów. Być może też dlatego, że sama z Bogiem aż tak blisko nie jestem, w przeciwieństwie do mojego narzeczonego.

  • Mam zamiar znów zacząć chodzić do kościoła, nie tylko od święta.

Podsumowanie

Gdy popatrzymy na cały „przemysł” ślubny i wysoką, konkurencyjną jakość propozycji „usług” dla nowożeńców, to widzimy jak ważna jest jakość prowadzonego kursu. Jakość nie tylko merytoryczna (to przede wszystkim), ale także jakość podjęcia narzeczonych, tzn. odpowiednie miejsce, stolik z przestrzenią na intymne rozmowy każdej pary, zadbane toalety, coś do picia czy do jedzenia. Ubiór prowadzących oraz ich osobista kultura i życzliwość, obecność księdza, sprawiają, że narzeczeni czują się przyjęci i szanowani. Wielu narzeczonych w ramach swojej drogi zawodowej uczestniczy w wielu szkoleniach i może porównać poziom tego co zna, z tym co otrzymuje w Kościele. To jest wymagające dla prowadzących, dla proboszcza miejsca, ale to działa i przynosi zwrot w postaci satysfakcjonującej posługi w Kościele.

Mnożenie przez dzielenie się

Dla mnie osobiście wielką wartością kursu dla narzeczonych są prowadzące go małżeństwa. Jako ksiądz w czasie nauczania opowiadam o działaniu Boga przez ten sakrament, ale tu na kursach, mam wrażenie, że to się dzieje na naszych oczach – łaska Boża, sam Bóg, przychodzi przez posługę słowa i świadectwa życia małżonków. To bardzo umacniające i radosne doświadczenie, które buduje i mnie, ale także samych małżonków. Dzieląc się wiarą, miłością pomnażamy je. Takie jest nasze doświadczenie kursów dla narzeczonych „Przed Nami Małżeństwo”.

ks. Jarosław Ogrodniczak

proboszcz Parafii Świętej Rodziny w Piekarach Śląskich, Dekanalny Duszpasterz Rodzin, Koordynator Projektu „Przed Nami Małżeństwo”