Trudne realia zdalnej edukacji
Łukasz Kominiarek | 21 września 2020Nieoczekiwane przejście na nauczanie zdalne ukazało zarówno siłę nauczyciela, jak jego ogólne braki, a także swego rodzaju niewydolność legislacyjną polskiego systemu szkolnictwa. O ile z samą decyzją na temat konieczności zamknięcia dla uczniów placówek oświatowych nie sposób się nie zgodzić, to nagła, nieprzemyślana, a nade wszystko nieuwzględniająca prawidłowo rozumianego interesu wszystkich grup uczniów forma nie jest najszczęśliwsza.
Dwoistość prawna
Jednym z głównych problemów w funkcjonowaniu placówek opiekuńczo-wychowawczych w dobie pandemii jest swego rodzaju dualizm prawny, dotyczący powinności realizowania założeń prawa rodzinnego oraz oświatowego, z jednoczesną koniecznością poszanowania wytycznych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, rozporządzeń Premiera oraz podległych mu ministrów w sprawie „izolacji społecznej”. Pomimo zamknięcia placówek oświatowych, Ośrodki Wychowawcze, Ośrodki Opiekuńczo-Wychowawcze oraz Domy Dziecka funkcjonowały nieprzerwanie w sposób możliwie zbliżony do normalnego. Wiązało się to z koniecznością przyjmowania nowych wychowanków (np. w trybie interwencji kryzysowej), a tym samym zabezpieczenia ich bytności lub powrotów podopiecznych z urlopowań do opiekunów prawnych/rodziców w sytuacjach ich niewydolności wychowawczej (związanej np. z koniecznością nadzoru nad sposobem realizacji nauczania zdalnego). Niestety, pomimo ustawowego obowiązku przyjmowania wspomnianych osób do placówek, nie istnieją jasne i klarowne dyrektywy, mówiące o sposobie zabezpieczenia osób znajdujących się w ośrodkach przed możliwością zakażenia chorobą od nowo przybyłego dziecka, obarczając pełną odpowiedzialnością dyrektorów placówek. Problem ten nabiera znaczenia, gdy do przyjęć wychowanków w trybie tzw. interwencji kryzysowej, związanej z wystąpieniem nagłej sytuacji, wymagającej odseparowania dziecka od środowiska rodzinnego, dodamy powroty podopiecznych z domów rodzinnych, wymuszone brakiem możliwości nadzorowania i sprawowania pieczy nad sposobem realizacji edukacji zdalnej przez opiekunów.
Problemy edukacyjne i środowiskowe
Obok problemów i deficytów stricte organizacyjnych, w obrębie kształcenia zdalnego oraz materii prawnej wyróżnić możemy te dotyczące kwestii wyłącznie edukacyjnych i środowiskowych. Grupa problemów edukacyjnych odnosi się do specyficznych trudności w nauce, dotyczących deficytów w sferze poznawczej niektórych grup uczniów. Tego rodzaju zaburzenia wymagają nie tylko silnie zindywidualizowanego toku kształcenia, opierającego się na mocnych stronach ucznia, lecz przede wszystkim czasu oraz wiedzy merytorycznej dotyczącej zarówno dydaktyki ogólnej/szczegółowej, jak i teorii wychowania. Odnosząc powyższe wymagania do charakterystyki środowiska pierwotnego podopiecznych placówek zajmujących się pracą opiekuńczo-wychowawczą, należy stwierdzić, iż nie jest ono w stanie spełnić powyższych kryteriów. Czyni to system opierający się na edukacji zdalnej niewydolnym w odniesieniu do stosunkowo dużego grona dzieci, przejawiających szeroko rozumiane trudności edukacyjne i wychowawcze. Niestety, w okresie tzw. reżimu sanitarnego nie istnieje możliwość pomocy rodzinom z różnych przyczyn niewydolnych edukacyjnie, bez jednoczesnego łamania przepisów prawa i wytycznych na okres pandemii.
Refleksja
Kwestie związane z regulacjami prawnymi – i tym samym organizacją pracy – są niebywale istotne z punktu widzenia profilaktyki SARS-CoV-2. Niemniej należy pamiętać, iż w tym trudnym okresie nie można pozwolić sobie na pominięcie oraz tym samym dysfaworyzację żadnej grupy uczniów, a także obowiązku świadczenia pomocy wychowawczej i edukacyjnej najbardziej potrzebującym rodzinom. Taka działalność wpisuje się nie tylko w chrześcijański tok myślenia, lecz wynika również z obowiązku konstytucyjnego. Niestety, faktem jest brak pomysłu na zorganizowanie opieki nad dziećmi niemogącymi z różnych przyczyn realizować edukacji zdalnej w warunkach domowych w czasie reżimu sanitarnego, bez łamania przepisów prawa.
Łukasz Kominiarek