Drodzy Czytelnicy,
Wychowawca | 3 października 2022Wiek średni ma wiele zalet: doświadczenie życiowe pozwala coraz szybciej oddzielać rzeczy ważne od tych mniej istotnych, pilne od tych, które mogą poczekać, lub w które w ogóle nie musimy się angażować. Mamy też rozległe wspomnienia i anegdotki, dopasowane do niemal każdej życiowej sytuacji. Kiedy rozmyślałam o cnocie pracowitości, samo „zaczęło mi się szukać” w pamięci, kto z moich kolegów i koleżanek z czasów liceum osiągnął sukces – mierzony zarówno zawodowo, jak i prywatnie (poukładane życie rodzinne). Szybko dostrzegłam dwie grupy: jedną, dość oczywistą – bardzo zdolnych i pracowitych oraz tych zdolnych przeciętnie, ale niezwykle pracowitych. Pamiętam ogromne zdziwienie naszej klasy (a nawet, co tu dużo pisać: szok prawdziwy), kiedy jeden z kolegów, po dostaniu z odpowiedzi oceny wcale nie bardzo dobrej, powiedział nam, że uczy się codziennie 6 (SZEŚĆ!) godzin. Byliśmy klasą o bardzo wymagającym profilu, ale wtedy – na poziomie III klasy LO – nikt się tyle nie uczył, oprócz niego. Dziś jest bardzo dobrym i cenionym lekarzem oraz znanym społecznikiem. Za moim ówczesnym głębokim zdziwieniem szło jednocześnie pytanie: co bym mogła zrobić, i czego się nauczyć, gdybym codziennie przeznaczyła tyle czasu na coś dla mnie ważnego? Choć za tą refleksją nie podążył mocno ugruntowany nawyk, pozostał mi ogromny szacunek dla wysiłku kolegi.
Dziś od nowa mogę zadbać o cnotę pracowitości (bo: persona humana in fiere est) i o dobre nawyki u moich dzieci – im szybciej zobaczą, że istnieje związek między wysiłkiem włożonym w pracę a jej efektami, tym szybciej będą mieć z niej satysfakcję, i będą chciały ją – pracę/naukę – same podejmować.
14 października, jak co roku, obchodzimy Dzień Nauczyciela. Kiedy piszę te, jest 14 września – Święto Podniesienia Krzyża. Najgłębszy sens naszej pracy wychowawczej – czy to w szkole, czy w domu – powinien wynikać z naszej miłości do Chrystusa. Kiedy zadbamy o naszą codzienną więź z Panem Bogiem, On zadba o nas – byśmy mieli dość siły, optymizmu i męstwa, na codzienne i niecodzienne zmagania (Także na to, by w pewnym momencie powiedzieć: Dość! Już czas na odpoczynek!). Życząc Bożej opieki w Państwa pracy, zapraszam do lektury październikowego „Wychowawcy”.
Maria Kowal
fot. unsplash.com