Ankona ’44
Przemysław Jaskółowski | 5 lipca 2021333 km dzielą Monte Cassino od Ancony i jedynie 30 km oddziela Loreto od tego portu. To zaledwie kilka godzin jazdy samochodem, a stamtąd tylko 30 min, jednak w czasie wojny czas przebycia tych odległości liczono w miesiącach i dniach.
Działania 2 Korpusu Polskiego, dowodzonego przez gen. dyw. Władysława Andersa, nierozerwalnie łączone są ze zdobyciem klasztoru na Wzgórzu Monte Cassino. Historia ta poniekąd przyćmiła późniejsze, może nawet istotniejsze sukcesy, jakimi było zdobycie portu włoskiej marynarki wojennej w Ankonie, czy też zajęcie Bolonii. Walki o wzgórze Monte Cassino zapisały się w pamięci narodowej, ponieważ wszystkie alianckie próby zdobycia klasztoru i otaczających go wzgórz były skutecznie odpierane przez wojska niemieckie. Dopiero skierowanie na ten odcinek frontu jednostek polskich doprowadziło do otwarcia drogi na Rzym. Wynikiem zwycięstwa pod Monte Cassino było przydzielenie 2 Korpusowi Polskiemu samodzielnego odcinka frontu, a dokładnie pasa u wybrzeża Adriatyku, o który walki określane są obecnie jako Kampania Adriatycka. W działaniach 3 Dywizję Strzelców Karpackich i 5 Kresową Dywizję Piechoty wspierały również oddziały włoskie.
15 czerwca 1944 r. jednostki 2 Korpusu Polskiego nad Adriatykiem przystąpiły do działań pościgowych za niemieckimi wojskami, luzując tym samym hinduskie oddziały. 21 czerwca 2 Korpus Polski dotarł nad rzekę Chienti, gdzie z marszu przystąpił do ataku na pozycje niemieckiej 278 Dywizji Piechoty. Było to preludium w realizacji planu operacyjnego, w ramach którego miała zostać zajęta Ankona. 1 lipca 5 Kresowa Dywizja Piechoty nawiązała kontakt z 3 Dywizją Strzelców Karpackich, która po uchwyceniu przyczółków i przejściu rzeki Mussone uderzyła w kierunku na Loreto. To właśnie w Loreto rozlokował się sztab gen. dyw. Władysława Andersa. Miejscowość ta jest znana przede wszystkim ze względu na znajdujące się tam sanktuarium maryjne Santa Casa. Podczas pobytu polskich żołnierzy w Loreto, nocą z 5 na 6 lipca, doszło do bombardowania Bazyliki, która zaczęła się palić. W trakcie bombardowania zginęło 13 z 20 żołnierzy z Pułku Ułanów Karpackich. Pozostali, którzy szczęśliwie przeżyli, ugasili pożar, ratując Bazylikę. Dzisiaj w jednej z kaplic sanktuarium znajduje się witraż upamiętniający to wydarzenie.
Jedną z ciekawostek walk podczas Kampanii Adriatyckiej jest historia dwóch Wojtków – „małego i dużego” – żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii. „Mały Wojtek” to profesor Wojciech Narębski, wybitny polski geolog, znany z wyjątkowych relacji z „dużym Wojtkiem” – niedźwiedziem będącym maskotką Kompanii, w której służył na równi z innymi żołnierzami. Walki nad Adriatykiem pozwalały również na chwile wytchnienia nad morzem, które wykorzystywali obaj Wojtkowie, a miś szczególnie lubił kąpiele w morskich falach.
Por. Władysław Dąbrowski z 15 Pułku Ułanów Poznańskich wspominał, że walki w lipcu 1944 r. były prowadzone w wyjątkowo złych warunkach pogodowych, przez większość czasu padały deszcze, a poruszanie się wojsk było utrudnione przez wszechobecne błoto. W takich warunkach niemieckie wojska dodatkowo opóźniały pochód oddziałów polskich, stosując najróżniejsze pułapki pozostawione na drogach. Płk Marian Tomaszewski – weteran 6 Pułku Pancernego Dzieci Lwowskich – wspominał, że na drodze do Ankony wycofujący się Niemcy pozostawili niezmiernie niebezpieczne pułapki, które tworzyły 300–500-kilogramowe bomby lotnicze, wkopane pod minami przeciwczołgowymi, skutkujące kompletnym zniszczeniem czołgu i zabiciem załogi po najechaniu na taką konstrukcję. Podczas rozbrajania jednej z niemieckich min-pułapek, ustawionych na przejeździe kolejowym, tuż przed wejściem do Ankony, w dniu 18 lipca 1944 r. zginął por. Adolf Bocheński – kawaler orderu Virtuti Militari i jeden z najbardziej utalentowanych ówczesnych polskich pisarzy i publicystów politycznych.
Utrudnienia i przeszkody nie były jednak w stanie zatrzymać zwycięskich wojsk polskich, które około godziny 14.30 wkroczyły do Ankony przez Bramę Św. Stefana. Jako pierwsi tę symboliczną granicę Ankony przekroczyli żołnierze Pułku Ułanów Karpackich, wraz z nimi do miasta wjechała bandera Polska. Była to bandera ze statku „Batory”, którym z Aleksandrii do Włoch przypłynęli żołnierze Pułku Ułanów Karpackich. Jak wspominał płk Stanisław Wyskot-Zakrzewski, bandera ta została przekazana ułanom przez marynarzy podczas uroczystego zbratania się na środku Morza Śródziemnego; w zamian marynarze otrzymali proporczyk Ułanów Karpackich. Nadmienić należy, że sztandar Pułku Ułanów Karpackich za zdobycie Passo Corno i wkroczenie do Ankony został uhonorowany Orderem Virtuti Militari.
Jako pierwszy do Ankony w samochodzie rozpoznawczym wjechał Tomasz Skrzyński – 20-letni Ułan Karpacki. Po pojawieniu się oddziałów polskich w Ankonie Niemcy rozpoczęli ostrzał miasta, a do akcji musieli wkroczyć żołnierze z doborowej 1. Samodzielnej Kompanii Commando, którzy skutecznie likwidowali kolejne gniazda niemieckiego oporu na terenie miasta i portu.
W czasie kampanii adriatyckiej straty polskie wyniosły 2500 żołnierzy, w tym 1100 poległych, pozostali to ranni i zaginieni. Na polskim cmentarzu wojennym, który ulokowano nieopodal Bazyliki w Loreto, pochowano bohaterów poległych w tej kampanii. Spośród 1100 grobów, blisko 400 stanowią pochówki żołnierzy poległych w walkach o Ankonę. Na cmentarzu tym spotykają się rokrocznie kombatanci i przedstawiciele władz polskich, którzy upamiętniają przelaną w walce o Polskę żołnierską krew. Wizytujący 2 Korpus Polski generał Kazimierz Sosnkowski – Wódz Naczelny Polskich Sił Zbrojnych – przed rozpoczęciem walk o Ankonę w dniu 16 lipca 1944 r. w swoim rozkazie nr 14, kierowanym do żołnierzy gen. Andersa, napisał: „Niechże poprzez nowe zwycięstwa nazwa miasta włoskiego, u bram którego stoicie, zwiąże się w dziejach z imieniem żołnierza polskiego, wiernego, niezłomnego, pełnego wiary w mądrość wyroków Bożych, które drogą ciernistą, lecz szczytną i pełną honoru, doprowadzą go w końcu do rodzinnego domu…”. Niestety, podczas konferencji w Jałcie, odbywającej się w dniach 4–11 lutego 1944 r., został przypieczętowany los wielu żołnierzy polskich zdobywających Ankonę, którzy walczyli mając na względzie powrót do wolnej Polski i do swoich domów na kresach wschodnich. Konferencja jałtańska odebrała im ich domy, wolność i suwerenność powstałego po zakończeniu II wojny światowej państwa polskiego.
Podsumowując należy stwierdzić, że bitwa o Ankonę była samodzielnym sukcesem wojsk polskich, stoczonym na oddzielnym kierunku operacyjnym, podczas której uwydatniły się wszystkie cechy żołnierza polskiego wyróżniającego się ogromną chęcią do walki z Niemcami, zdolnością do przejmowania inicjatywy, jak również wyjątkowymi umiejętnościami taktycznymi dowódców na wszystkich szczeblach dowodzenia. To był polski sukces w tej wojnie!
Ankona, jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, była jednym z dwóch ważniejszych portów włoskiej marynarki wojennej na wschodnim wybrzeżu. Dwadzieścia lat przed zajęciem miasta przez wojska 2 Korpusu Polskiego, w nocy z 23 na 24 maja 1915 r., po wypowiedzeniu wojny Austro-Węgrom przez Włochy, port w Ankonie, jak i infrastruktura kolejowa na wybrzeżu, zostały zaatakowane przez okręty cesarsko-królewskiej marynarki wojennej. Atak ten był dla strony włoskiej kompletnym zaskoczeniem, dzięki czemu napastnikom udało się osiągnąć zamierzone cele. Podczas wojny w latach 1915–1918 port w Ankonie był kilkukrotnie atakowany z morza, jednak w kolejnych przypadkach obrona była zdecydowanie bardziej skuteczna aniżeli w przypadku pierwszego podejścia. Nadmienić należy, że podczas działań w okresie I wojny światowej w Ankonie brali udział również Polacy, jako marynarze i lotnicy austriacko-węgierskiej marynarki wojennej.
Przemysław Jaskółowski
– ukończył inżynierię materiałową na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Autor licznych książek i publikacji z zakresu wojskowości. Kurator wystaw tematycznych prezentowanych w kraju i poza granicami. Od ponad 20 lat działacz społeczny, uhonorowany licznymi odznaczeniami państwowymi i związkowymi
Bibliografia:
Witold Biegański, Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie. Warszawa, 1990
Witold Biegański, Ankona, Warszawa, 1986
Z. Wawer, T. Kondracki i M. Skotnicki, 2 Korpus Polski, Warszawa 2016
Stanisław Komornicki (red.), Wojsko Polskie 1939–1945. Barwa i broń, Warszawa, 1984
Nagrania i relacje ustne weteranów 2 Korpusu Polskiego.
fot. Archiwum PAN i PAU, folder wystawy “Zostawić po sobie ślad”