Teresa Król i Bożena Litwa
Scenariusz teatralny z okazji Narodowego Dnia Życia (24 marca)
Jest życie!
Narrator
Chcemy dzisiaj uczcić Narodowy Dzień Życia. Poszanowanie życia człowieka od momentu poczęcia do naturalnej śmierci – to podstawowe prawo przysługujące każdemu. Człowiek silny nigdy i w żadnej sytuacji nie może odbierać życia człowiekowi bezsilnemu. Dlatego solidarność szczególnie z tymi, którzy są bezbronni i niewinni, nakazuje opowiedzieć się za prawem do życia każdego człowieka.
Odsłona I – Prawo do życia
W drugiej części sceny stoi telewizor i duży fotel dla taty. Obok stół i cztery krzesła, regał z książkami, stolik z naczyniami kuchennymi. Mama, córka Ela, syn Rafał siedzą przy stole, każdy coś robi: mama przyszywa guzik, dzieci coś piszą. Tata siedzi w fotelu, czyta i tajemniczo spogląda na mamę. Rodzice uśmiechają się. Dzieci z zaciekawieniem patrzą na rodziców.
Ela: Powiedzcie wreszcie, o co chodzi.
Tata staje za mamą i uroczystym głosem oznajmia:
Tata: Będziecie mieli siostrzyczkę.
Mama: Braciszka.
Ela: Jesteś w ciąży! (krzyknęła radośnie, rodzice kiwają potakująco głową)
Rafał: Kiedy poród? (Ela przerywa)
Ela: Będzie się nazywała Scholastyka.
Mama: Poczekajcie, nie tak prędko. Najpierw musi się urodzić.
Rafał: Skoro jesteś w ciąży, to przecież pewne, że ją urodzisz.
Mama: Urodzę. (uśmiecha się) Ale mamy na to trochę czasu.
Ela: Gdzie ona będzie spała?
Rafał: To będzie on.
Ela: Będzie spała w moim pokoju.
Rafał: A jak podrośnie, to będzie grał ze mną w piłkę. (przekrzykuje)
Ela: Pójdzie do tej samej szkoły, co ja… i będę jej pomagała w lekcjach. I do tego samego liceum…
Rafał: (przedrzeźnia) I na studia razem pójdziemy.
Ela: Głuptak jesteś. Pewnie, że pójdziemy, przecież to moja ukochana siostra Scholastyka.
Rafał: Mój brat.
Ela: Mamo, powiedz mu, żeby się nie wtrącał do naszych kobiecych spraw, on by nawet myszy nie wychował.
Tata: (przerywając) Spokojnie. Po pierwsze, to będzie nasze dziecko, moje i mamy. Więc nie zaprzątajcie sobie głowy jego przyszłością i pozwólcie nam je wychować.
Ela: (z powagą) Musicie pracować, a ktoś musi się nią zająć.
Mama: (uśmiecha się) Ja się zajmę.
Ela: (obraca się na pięcie i obrażona mruczy pod nosem) Możecie sobie gadać, co chcecie, ale Scholastyką musi się zająć ktoś rozsądny… czyli ja.
(wszyscy schodzą ze sceny)
Odsłona II – Prawo do rozwoju
Ten sam stół; zmiana obrusa na zielone sukno, na nim widoczne identyfikatory: Dziennikarz, Historyk, Psycholog
Dziennikarz
(najpierw mówi do widzów, a potem pytanie kieruje do historyka)
Prawo do życia jest najbardziej podstawowym prawem każdego człowieka. Nikt nikogo nie może pozbawić życia bezkarnie. Państwo musi zadbać, byśmy czuli się bezpiecznie. Co historia mówi o tym prawie? Czy zawsze tak było?
Historyk
Niestety, nie. W starożytnej Sparcie zrzucano ze skały kalekie dzieci i starców, i nikt nie ponosił za to odpowiedzialności.
Dziennikarz
Czy obecnie są jeszcze takie praktyki?
Historyk
Oczywiście, że nie. Każde ludobójstwo jest karane.
Dziennikarz
Przedstawiona scenka nasuwa pytanie: czy dziecko w łonie matki ma już swoje prawa?
Historyk
W Polsce od 7 stycznia 1993 roku prawo chroni poczęte dziecko. Aborcja jest dozwolona tylko w trzech wyjątkowych przypadkach. Warto też wiedzieć, że dziecko jeszcze nieurodzone ma już swoje prawa, m.in. prawo do dziedziczenia, może stać się spadkobiercą, np. babcia może podarować wnukowi czy wnuczce swój dom.
Dziennikarz
Ale zanim dziecko ten dom zobaczy, musi się rozwinąć, dorosnąć. Co to znaczy, że ma ono prawo do rozwoju? To pytanie kieruję do psychologa.
Psycholog
Prawo to obejmuje rozwój fizyczny, ale również psychiczny i intelektualny. Krótko mówiąc, rodzice oczekujący dziecka muszą zadbać o to, żeby stworzyć mu jak najlepsze warunki. Chodzi przecież o dostarczenie odpowiedniego pożywienia, ale także spokoju i dobrej atmosfery. A to będzie zależało głównie od ojca dziecka i jego miłości do żony.
Dziennikarz
Słyszałem o tzw. zespole FAS. Co on oznacza?
Psycholog
Fetal Alcohol Syndrome czyli w skrócie FAS – to zespół nieprawidłowości, którzy stwierdzany jest u dzieci niektórych matek pijących alkohol w czasie ciąży. Alkohol przenika przez łożysko matki i jest wchłaniany przez dziecko, uszkadzając je nieodwracalnie. Te anomalie rozwojowe dotyczą rozwoju fizycznego, np. deformacji czyli zniekształcenia twarzy, ale mogą też dotyczyć rozwoju umysłowego i trwałego uszkodzenia mózgu. Dziecko przychodzi na świat z mniejszą ilością komórek nerwowych. Jego mózg jest po prostu mniejszy.
Dziennikarz
A co to oznacza?
Psycholog
Dzieci te mają później duże problemy z nauką, ponieważ są opóźnione rozwojowo, mają też trudności z mową i myśleniem abstrakcyjnym. Słabe zdolności matematyczne są powodem dużych frustracji i niemożności. I jak tu mówić o życiowych sukcesach tych dzieci?
Dziennikarz
Dlaczego więc dzieci muszą płacić za lekkomyślność rodziców? Co zrobić, aby takich przypadków było jak najmniej?
Psycholog
Kobieta, która dowie się, że stała się matką nie powinna w ogóle pić alkoholu, a więc ani wina ani piwa, bo nawet minimalne dawki mogą uszkodzić tworzące się neurony i komórki mózgowe.
Historyk
Każda matka, kierując się dobrem dziecka i jego szczęściem, powinna powiedzieć alkoholowi zdecydowane – NIE! To będzie również wyraz jej miłości do dziecka.
Odsłona III – Oto jestem
Na scenie tylko ekran. W takcie prezentowania kolejnych faz rozwoju prenatalnego – zdjęcia np. matek oczekujących dziecka, dzieci z okresu prenatalnego, noworodków, niemowląt. Źródła zdjęć i filmów: www.pro-life.pl). Uwaga: ważne, aby zdjęcia były estetyczne, pozytywne i ciekawe.
Narrator
Kilkanaście lat funkcjonowania ustawy chroniącej życie człowieka, również tego najmniejszego, spowodowało, że świadomość ludzi bardzo wzrosła. Każdy już wie, że w momencie poczęcia rozpoczyna się nowe, niepowtarzalne ludzkie życie. ONO już jest.
Uczeń I
Już pomyślana jako Osoba
ale jeszcze –
będąca samą przejrzystością
wielka niewiadoma – drobina,
próbuje się przebić przez opór ciemności,
przez zasłonę rzęsek – wejść
na drogę przeznaczenia.
(Zbigniew Jerzyna)
Narrator
Na razie dziecko jest drobinką, ale z pierwotnej malutkiej kuleczki za 9 miesięcy stanie się zdolne do samodzielnego życia, będzie aż 1000 razy większe niż w pierwszym miesiącu życia.
Uczeń II
To co ma być –
wytrącone z bezruchu,
teraz się dzieje
wewnątrz ciała kobiety:
(to magiczne słowo zygota)
to już jest, już zaistniało.
Od zarania ludzkości,
nastąpił kolejny cud.
(Zbigniew Jerzyna)
Narrator
To jest także cud zróżnicowania. Genetyczny plan otrzymany od rodziców uwzględnia wszystkie szczegóły: kolor oczu, kształt noska i wzrost. Wszystko jest precyzyjnie sterowane. Co minutę przybywa kilka tysięcy komórek, które na początku tworzą zawiązki dłoni, stóp, szkieletu i serca. A serce – zaczyna pulsować już od 25. dnia życia.
Uczeń III
Jak lekko zaczynasz uderzać
w wielką samotność świata,
jeszcze maleńkie serce.
O, moje serduszko!
Co cię czeka, kiedy wreszcie
nabierzesz śmiałości –
i zaczniesz kochać ludzi,
miłością piękną i wymagającą.
(Zbigniew Jerzyna)
Narrator
W 3. miesiącu życia, kiedy dziecko ma wielkość ok. 7 centymetrów, umie już swobodnie pływać w wodach płodowych – choć Mama jeszcze tego nie czuje. Umie też podnosić głowę, a na paluszkach stóp i dłoni wykształciły się już paznokcie.
Uczeń IV
A teraz
opiszę wam moje paluszki:
Kciuk –
trzymam go za was, dorośli,
abyście byli dobrzy i rozumni.
Paluszek wskazujący –
jeżeli będzie w domu kilka osób,
to na pewno wybierze z nich mamę.
Paluszek środkowy –
o, ten jest dla taty.
Trzymaj mnie tato,
bo mogę nagle upaść.
Paluszek serdeczny –
tym wszystkich obdzielę.
Paluszek mały –
on jakby się wstydził.
Kołderką go zakryję.
Zostawię dla siebie.
(Zbigniew Jerzyna)
Narrator
Dziecko w 5. miesiącu potrafi ssać swój palec, a nawet podrapać się za uchem. Często się wierci, a mama to wreszcie czuje. Doskonale też słyszy bicie serca swojej mamy i inne dźwięki dobiegające z zewnątrz, np. szum odkurzacza czy muzykę. Zauważono, że dzieci przed urodzeniem lubią muzykę spokojną, o niskich dźwiękach, np. grę na wiolonczeli czy flecie.
Uczeń V
Moja Mama
jest Brzemienna.
Z dumą
pokazuje całemu światu,
że tam –
w środku jej ciała,
jej Istoty
jestem Ja.
Coraz bardziej
rosnę.
Moje
maleńkie serce
uczy się
kochać.
Tam,
w środku mojej Mamy,
w ukrytym życiu –
nastąpił kolejny cud.
(Zbigniew Jerzyna)
Narrator
Dalszy rozwój to doskonalenie narządów wewnętrznych i uzupełnianie systemu kostnego: oprócz 33 kręgów w kręgosłupie trzeba zbudować około tysiąca więzadeł i 222 kości, aby dziecko mogło sprawnie się poruszać.
Uczeń VI
O, mam już nóżki!
Niedługo
podbiegnę do Was,
Mamo i Tato.
O, mam już nóżki!
A to znaczy,
że czekają na mnie
wszystkie
drogi świata.
(Zbigniew Jerzyna)
Narrator
Zbliża się moment rozstania z organizmem mamy. Dziecko jest już prawie gotowe do samodzielnego życia, mierzy około 50 cm i waży ok. 3 kg. Maluszek staje się pulchny i różowy. Rodzice za chwilę przekonają się, do kogo jest podobny.
Uczeń VII
Urodził nam się chłopiec.
Więc, witaj, witaj rycerzu.
Musisz być zdrowy i silny.
Niejedno cię czeka, synku.
Musisz być dobry, synku.
Od tego świat będzie lepszy
Musisz być synku rozumny.
A będą ci ufać kobiety.
(Zbigniew Jerzyna)
Narrator
Noworodek nakarmiony, umyty, w mięciutkim, ciepłym kaftaniku, czasem uśmiecha się przez sen. Jest spokojny i szczęśliwy.
Uczeń VIII
Moje dziecko jest najpiękniejsze.
Nie ma takiego drugiego.
Tak mówi każda matka.
Jego złociste loki – nie można ich,
do niczego porównać.
Jego uśmiech,
bardziej promienny od słońca.
Jego ciało,
o, antyczni bogowie!
A kiedy śpi,
wtedy jego buzia jest najsłodsza.
(Zbigniew Jerzyna)
Narrator
Dziecko teraz będzie rosło i doskonaliło swoje umiejętności. W atmosferze czułości i miłości rodziców szybko dojrzewa do biologicznej samodzielności. I za rok…
Uczeń IX
Tata
wziął mnie
w swoje mocne ręce
i podniósł
wysoko.
Zobaczyłem niebo.
Poczułem się wolny
jak ptak.
Poczułem,
że mogę robić w życiu
rzeczy
niewyobrażalne.
(Zbigniew Jerzyna)
Bibliografia:
Dorota Kornas-Biela, Wokół początku życia ludzkiego, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2004
Rainer Jonas, Cudowna droga ku życiu, Wydawnictwo SOLIS, Warszawa 2001
Wiersze Zbigniewa Jerzyny zaczerpnięto z prezentacji multimedialnej pt. Płodność człowieka, Wydawnictwo Rubikon, Kraków 2007